
Bieg Mikołajkowy 2016 i bonus
Kolejnym ważnym biegiem w kalendarzu warszawskich biegaczy jest Żoliborski Bieg Mikołajowy. W tym roku odbywał się już po raz dwudziesty pierwszy. Pomimo śnieżnych warunków, część naszych zawodników uzyskało najlepsze wyniki w karierze, a nasza drużyna zajęła pierwsze miejsce drużynowo, obiegając nie byle kogo, bo uznany klub biegowy „Warszawiaky”.
L.p. | Imię i nazwisko | Kategoria wiekowa |
Miejsce w kat. w. |
Czas |
---|---|---|---|---|
1 | Jan Popławski | M20 | 6 | 37:16 |
2 | Paweł Kalinowski | M30 | 6 | 37:20 |
3 | Radek Serwiński | M30 | 7 | 37:32 |
4 | Przemysław Szuder | M30 | 9 | 37:56 |
5 | Marcin Niegowski | M30 | 12 | 38:30 |
6 | Przemysław Ciupiński | M30 | 13 | 38:34 |
7 | Wiktor Kozakowski | M30 | 27 | 40:29 |
8 | Łukasz Bednarek | M30 | 34 | 41:51 |
9 | Michał Maździarz | M30 | 35 | 41:54 |
10 | Tomasz Prosiński | M30 | 42 | 42:47 |
11 | Sebastian Andrzejczyk | M40 | 23 | 43:48 |
12 | Michał Paź | M30 | 51 | 43:54 |
13 | Arkadiusz Poważyński | M30 | 54 | 44:17 |
14 | Michał Kukuła | M30 | 64 | 45:35 |
15 | Jarek Oleszczuk | M40 | 36 | 48:04 |
16 | Dariusz Manikało | M40 | 38 | 48:12 |
17 | Jarek Beczek | M30 | 86 | 49:10 |
18 | Agata Prosińska | K30 | 13 | 49:29 |
19 | Dorota Błoszyk | K30 | 18 | 53:03 |
Trener Kuba o występie swoich zawodników. „Ostatnio chłopaki nieźle się sami nakręcają i wiedziałem, że Janek Popławski namówił Radka Serwińskiego na bezpośrednią biegową rywalizację. Nie skreślałem Pawła Kalinowskiego, który pobiegł wolniej w Biegu Niepodległości, bo wiem jak na niego działa rywalizacja. Wiem, że porównywali swoje treningi przed wyścigiem i wiedzieli, że nikt nie miał łatwych jednostek treningowych tuż przed zawodami. Przemek Szuder, który chodzi tylko na basen, miał być koniem pociągowym grupy pływackiej, okazał się także koniem biegowym, który odegrał ważną rolę w zwycięskim teamie. Łukasz Bednarek właśnie wrócił po nieudanej próbie odkrojenia sobie palca i miesięcznej pauzie od treningów i wygląda, że jest w niezłe formie. Sebastian wraca po antybiotyku w świetnej formie i z nową życiówką. Arek, to mój nowy zawodnik i nieźle wygląda na początku swojej przygody przed lipcowym Ironmanem, a Darek wraca do regularnych treningów i jak sam pisze „treningi na Agrykoli przynoszą efekt”. Dokładnie tak.
Kilka słów od Kamila:” Bieg Mikołajkowy żyje zawsze swoim życiem. Pogoda nieznana niemalże do końca, wszyscy ciekawi swojej formy, część narzeka od tygodnia, więc z góry wiadomo, że będzie dobrze. Nie inaczej było i tym razem. Marcin i Przemek od zeszłego sezonu mają sobie nawzajem coś do udowodnienia, więc postanowili ambicje zawiesić i … pobiec razem po porządne życiówki. Wiktor do końca żałował, że wybrał złe buty, więc „niechcący” pobił swój PB o kilkanaście sekund. Michał Maździarz przekonał się, że „odrabianie” dzień wcześniej treningu na własną rękę, nie zawsze wpływa na formę biegową.
Tomek biegł luźno (co widać na zdjęciach), przekonany, że biegnie mocno, trochę tylko gorzej od swojej życiówki na 10km, więc na mecie zdziwił się że pobił ją o 20″. Michał Kukuła, jako biegowy ultras na co dzień, przyzwyczaja się do nowego dla siebie tempa, ale BM pozwolił mu rozprawić się z najlepszym wynikiem z falenickich biegów. Jarek Oleszczuk, mój tegoroczny debiutant, pobiegł wręcz podręcznikowo: druga połowa dwie minuty szybciej niż pierwsza – prawdziwy N/S.
Jarek Beczek, przeszedł prawdziwy sprawdzian formy. Poprawił czas zeszłorocznego biegu ponad 4,5 minuty. Agata pobiegła tyle, na ile ją dziś stać. Jej zdaniem mogło być lepiej, moim na ten czas jej treningu jest dobrze. Mamy zupełnie inne cele w tym sezonie. A za miesiąc kolejny sprawdzian. Dorotka dużo w tym sezonie biega, jeździ i pływa, więc jak sama przyznała – już odczuwa skumulowane zmęczenie. Na szczęście ten tydzień na tyle odpuścił, że pobiegła najszybsze 10km w życiu, w tym finisz godny mistrzów.”
I na koniec dwa dosłowne cytaty:
„Rok temu komentarz był:
nadal nie wiem skąd ta moc ale chyba gdzieś jest ukryta i drzemie sobie w spokoju. Tętno na poziomie 180-190 pokazuje że dałem z siebie wszystko 🙂
I w tym roku mogę to samo powiedzieć :)”.
„Pierwszy bieg w zawodach od ładnych paru miesięcy. Wiem, że forma jest niezła, ale bicie życiówki, w szczególności na zalodzonej i zaśnieżonej trasie, nie było w planie. Ale, ale… miła niespodzianka i życiówka poprawiona o kolejne parę sekund!”
Oprócz Biegu na Żoliborzu nasi zawodnicy startowali w Gdyni w Półmaratonie Mikołajów pobiegł Piotrek Barwiński i z czasem 1:33:03 zaskoczył także trenera, który prognozował czas od minuty do dwóch gorszy. W sobotę w Siedlcach po lokalnych wydmach ścigał się Grzesiek Wierzbicki w „Biegu Prawie Górskim”. Czas 45:43 pozwolił mu zająć miejsce w pierwszej dziesiątce.